Festiwal Mniejszości Narodowych w Lipawie

Festiwal Mniejszości Narodowych w Lipawie

Sześćdziesiąt trzy procent mieszkańców Łotwy stanowią Łotysze, a etniczną różnorodność kraju można było oglądać przez dwa dni, 29 i 30 czerwca w nadmorskiej Lipawie na Festiwalu Mniejszości Narodowych. Poprzednie edycje odbyły się w Dyneburgu oraz Jełgawie.

Dwudniowe święto rozbrzmiało na czterech scenach plenerowych na Placu Różanym, w „Podwórku Pegaza”, przy zegarze „Fazera” oraz w ogrodzie koncertowym „Wiktoria”, w katedrze Trójcy Świętej oraz hali koncertowej Wielki Bursztyn.

Festiwal zainaugurował przemarsz, w którym wzięło udział około tysiąca pięciuset osób. Ponad dziewięćdziesiąt chórów, zespołów tanecznych oraz wokalnych, artystów, rzemieślników i przedstawicieli stowarzyszeń mniejszości narodowych przybyło z różnych zakątków Łotwy. Towarzyszyli wydarzeniom dostojni goście, w tym minister kultury Łotwy Agnese Lāce.

Uczta kulturowa nie mogła się odbyć bez Polaków, którzy stanowią ponad dwa procent łotewskiej społeczności. W koncertach wzięły udział: zespół wokalny „Bursztynki z Lipawy”, zespoły „Zgoda” i „Rosa” z Jekabpils, zespół „Barwy Daugawy” oraz chór „Promień” z Dynebura, zespół „Czerwone korale” z Lucyna.

W ramach dwudniowej uczty duchowej obejrzeć można było nie tylko posłuchać muzyki ludowej i obejrzeć tańce ludowe, lecz również obejrzeć dzieła współczesnych malarzy, ceramików oraz rzemieślników, przedstawiających różne narodowości. Na wystawie w galerii Wielkiego Bursztynu wystawiono obrazy, biżuterię oraz rękodzieło wykonane różnymi technikami. Polaków reprezentowały Katarzyna Gracholska-Krjukowa oraz Krystyna Kunicka.

Podczas koncertów na placu Różanym mieszkańcy oraz turyści wzięli udział w warsztatach kulinarnych połączonych z degustacją tradycyjnych dań ukraińskich, estońskich, rosyjskich, hiszpańskich, włoskich, rosyjskich, białoruskich gruzińskich czy też polskich. Przedstawiciele dyneburskiego oddziału ZPŁ „Promień” przygotowali tradycyjną polską sałatkę jarzynową, a gospodynie z Oddział ZPŁ w Lucynie –tradycyjny mazurek. Natomiast Polacy z Jełgawy prowadzili warsztaty rękodzielnicze. W namiocie polskim można było wykonać kartki i płócienne woreczki z polskimi wzorami ludowymi.

 

Lipawa na dwa dni stała się tyglem jednoczącym mniejszości zamieszkujące mały kraj nadbałtycki. Przybyło tutaj wielu gości z kraju oraz zagranicy. Koncert galowy w Wielkim Bursztynie zachwycił widzów wspaniałymi tańcami i piosenkami ludowymi oraz pokazem strojów różnych narodów. Kolejny festiwal odbędzie się za dwa lata.