Dzień 29 czerwca 2016 roku, święto św. Apostołów Piotra i Pawła w Osuniu (Asūne) w powiecie Dagda, był dniem uroczystym i niezwykłym – Msza Święta Odpustowa z okazji dwustulecia katolickiego Kościoła w Osuniu oraz wizytacja JE biskupa Jānisa Bulisa zostały połączone z wyświęceniem tablicy pamiątkowej ku czci jednego z ofiar bolszewickiego totalitaryzmu, księdza kanonika Jana Wasilewskiego, którego życie i postawa stanowią przykład wierności Kościołowi. Tablica z białego marmuru, z odciśniętym w brązie wizerunkiem głowy księdza i tekstem w języku łotewskim i polskim, została umieszczona przy wewnętrznej ścianie kościoła. Tablicę wykonał utalentowany rzeźbiarz młodego pokolenia łotewskich artystów, Matīss Kalniņš. Tekst na tablicy głosi:
Šajā baznīcā 1885. gada 28. jūnijā kristīts
priesteris, kanoniķis un publicists
Jans Vasiļevskis
(1885, Mudrilovā, Latvija - 1948, izsūtījumā Krasnojarskas apg., Krievijas Federācija)
no 1909. līdz 1947. gadam strādājis Krievijā, Latvijā, Polijā un Krievijas Federācijā.
W tym kościele w dniu 28 czerwca 1885 roku został ochrzczony
ksiądz kanonik, pedagog i publicysta
JAN WASILEWSKI
(ur. 1885 - Mudryłowo k. Osunia, Łotwa, zm. 1948 - na wygnaniu w Krasnojarskim Kraju, ZSRR)
w latach 1909 - 1947 pracował w Rosji, na Łotwie, w Polsce i w Związku Radzieckim
Odsłonięcie tablicy było wzbogacone wystawą poświęconą księdzu Janowi Wasilewskiemu, ukazującą jego drogę życiową, która jest świadectwem cierpień, zadanych mu przez terror komunistyczny oraz przykładem walki o zachowanie wiary katolickiej na terenie Związku Radzieckiego.
W uroczystościach wziął udział Konsul RP na Łotwie Wojciech Kraj, dyrektor wykonawczy Towarzystwa „Latgalieši” (Łatgalczycy) Piotr Keisz (inicjator i organizator wmurowania tablicy pamiątkowej za zgodą Kurii Diecezji Rzeżycko-Agłońskiej), a także przedstawiciele władz lokalnych, liczne grono księży diecezji, krewni ks. Jana z rodów Stankiewiczów i Wasilewskich, oraz wierni z najbliższych parafii.
Wyświęcenia tablicy dokonał JE biskup diecezji ks. Jānis Bulis, podkreślając, że na Łotwie w różnym czasie doświadczano wielu przykładów bezinteresownej, ofiarnej i rzetelnej pracy na rzecz dobra Łotwy i Kościoła, w tym także oddawania swojego życia za wolność kraju i za swoje przekonania duchowe. Wyświęcając tę pamiątkową tablicę, ks. biskup J. Bulis zaznaczył, że będzie ona przypominać zasługi tego księdza, który poświęcił swoje życie bliźnim, głębokiej jedności z prześladowanym Kościołem i służbie Panu Bogu, a następnie wezwał obecnych, by żyli tak, jak żył ksiądz Jan Wasilewski.
W imieniu Ambasadora RP na Łotwie Ewy Dębskiej przemawiał Konsul Wojciech Kraj. Dziękując za zaproszenie podkreślił, że ks. Jan Wasilewski był obywatelem Polski. Jego niezłomność w wierze, jego chęć niesienia pomocy wiernym doprowadziły, niestety, do największej ofiary – oddał swoje życie, zginął w wyniku prześladowań bolszewickich i sowieckich. Konsul zaznaczył, że cieszy się, że tablica ta wszystkim będzie przypominać o świadku wiary - księdzu Wasilewskim. W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej jako pierwszy złożył kwiaty przed tablicą.
Jako że pochodzę z rodziny spokrewnionej z księdzem i jestem autorką książki o Janie Wasilewskim, przy okazji tej uroczystości przypomniałam najważniejsze fakty z życia księdza.
Osuń jest miejscem związanym z osobą ks. J. Wasilewskiego, bo ksiądz urodzony jest w Mudryłowie (ob. Mazā Asūne) k. Osunia, w powiecie dyneburskim, w granicach dzisiejszej Łotwy w dniu 27 czerwca 1885 r. (15 czerwca wg starego stylu) i ochrzczony w Osuńskim kościele w następny dzień, tj. 28 czerwca. Po ukończeniu gimnazjum wstąpił do metropolitarnego Seminarium duchownego w Petersburgu, które ukończył z wyróżnieniem. Z braku wieku kanonicznego został wyświęcony na kapłana dwa lata później, podczas studiów w Akademii Duchownej, 25 marca 1909 roku, z rąk bpa Jana Cieplaka. Po ukończeniu studium, jako kandydat teologii ponad rok studiował filozofię w Louvain w Belgii. Jak pisało czasopismo „Katoļu Dzeive" w 1930 r. (nr 11) ks. J. Wasilewski w ciągu ostatnich 50 lat był jedynym młodym kapłanem z Dagdskiej parafii. W 1909/1910 był prefektem i profesorem Seminarium Duchownego w Petersburgu, a w latach 1910-1922 pracował jako katecheta, prefekt, inspektor i dyrektor w kilku gimnazjach, szkołach i kursach religijnych miasta. Przez jakiś czas był też wykładowcą filozofii w Seminarium, jednocześnie spełniając obowiązki wikariusza kościoła św. Katarzyny i czasowo księdza dziekana, podczas ukrywania ks. prałata K. Budkiewicza. Pracując w Petersburgu stał się świadkiem upadku cesarstwa rosyjskiego i powstania nowego systemu - komunistycznego. Charakter bolszewizmu i osobiste doświadczenia ks. Jan opisał w książce "W szponach antychrysta. Wspomnienia z życia socjalistycznego w kraju". Ksiądz Jan zmagał się z systemem bolszewickim, bezpieką i grabieżą kościołów. Kilkakrotnie był aresztowany i umieszczony w więzieniach Petersburga, Mińska oraz Moskwy. W sierpniu 1923 r. przez łotewski Rząd dokonana została wymiana rosyjskich więźniów politycznych na ks. Wasilewskiego. Od września tego roku ksiądz najpierw pracował jako wikariusz w kościele św. Michała w Ałszwandze (Alsunga), a od kwietnia 1924 r. został skierowany na stanowisko inspektora i nauczyciela języka łacińskiego do Gimnazjum Katolickiego w Agłonie. Był również wikariuszem i katechetą w aglońskim kościele. Na zaproszenie bpa Zygmunta Łozińskiego, swego byłego profesora w Petersburgu, ks. Jan wyjechał do nowo utworzonej diecezji pińskiej w Polsce, objąwszy stanowiska rektora i profesora Wyższego Seminarium Duchownego im. św. Tomasza z Akwinu w Pińsku. W 1928 r. otrzymał tytuł kanonika katedralnego kapituły pińskiej. Pełnił rozmaite ważne funkcje i urzędy w swojej diecezji. W latach 1933-1937 zajmował stanowisko dyrektora gimnazjum biskupiego w Drohiczynie n. Bugiem. Od 1937 r. ponownie był profesorem Wyższego Seminarium Duchownego w Pińsku.
Podczas II wojny światowej większa część terytorium Pińska została przyłączona do ZSRR. Polacy masowo zaczęli wyjeżdżać do Polski. Jednak ks. Jan nie wyjechał. Powiedział: "Pasterz musi pozostać z owcami. Jestem proboszczem". W latach 1939-1945 pracował jako proboszcz Katedry pińskiej, a w latach 1944-1945 – jako generalny wikariusz biskupi. Czas okupacji stał się okresem niewoli i smutnej historii kapłana-męczennika, czego powodem była nienawiść nowego reżymu do księży i Kościoła. Od samego początku był nękany ciągłymi wezwaniami do NKWD. Na sugestię organów władz bezpieczeństwa ZSRR, aby odwołał to, co napisał w swojej książce „W szponach antychrysta”, co uznano za zniesławienie Związku Radzieckiego, ks. Jan odpowiedział, że nie może nic zmienić, bo wszystko, co napisał, jest prawdą. Musiał znosić presję psychologiczną, zniesławienie w prasie, zastraszenie, nawoływanie do tajnej współpracy z KGB, musiał pracować ponad siły. Kanonik uczył kochać Pana Boga, Ojczyznę i swego bliźniego. Zmagał się z systemem bolszewickim, „czerwonym” totalitaryzmem, z „bezpieką”, represjami i nieustanną przemocą. Mimo wszelkich ograniczeń i kosztem nieraz nadludzkich wysiłków z oddaniem pełnił posługę kapłańską, przez co umożliwiał ludziom zachowanie godnego życia w kulturze wiary. 22.08.1945 r. ks. Jan Wasilewski został aresztowany i zamknięty w więzieniu w Mińsku. Śledztwo trwało dwa lata. W maju 1947 r. ksiądz został skazany na 10 lat „wolnej zsyłki” i deportowany do Kozaczyńska nad Jenisejem w Krasnojarskim Kraju. Znalazł się tam w bardzo ciężkich warunkach bytowych i po niespełna roku zmarł w nocy z 9 na 10 marca 1948 r. Dzięki staraniom jego wychowanka, ks. Michała Badowskiego z Drohiczyna i dokonanej przez niego ekshumacji, zwłoki ks. J. Wasilewskiego zostały w sierpniu 1990 r. przez Rygę przewiezione do Polski i pochowane w podziemiach obecnej Katedry w Drohiczynie, w mieście, gdzie niegdyś pracował.
Kanclerz kurii Drohiczyna, ksiądz infułat dr Eugeniusz Beszta-Borowski w opracowaniu "Wyższe Seminarium Duchowne Pińskiej diecezji 1925-1939" (wyd. 2000) pisał: „Poniewierka ks. J. Wasilewskiego na zesłaniu w „Nieludzkiej Ziemi” i śmierć z zimna i głodu włącza go w grono męczeńskich kapłanów”. Ks. Jan Wasilewski zmarł przed 68 laty na zesłaniu na Syberii w wieku niepełnych 63 lat, w tym 38 lat służył w kapłaństwie. 20 września 1989 roku przez prokuraturę obwodu Witebskiego ksiądz został rehabilitowany.
Podczas prezentacji książki „Ks. Jan Wasilewski (1885-1948). Życie kapłana z Łotwy” arcybiskup Zbigniew Stankiewicz zwrócił uwagę na fakt, że ks. J. Wasilewski był człowiekiem, który konsekwentnie bronił wiary katolickiej. Arcybiskup zaapelował, abyśmy ocenili nasze dziedzictwo i jego korzenie, z których wyrosła Łotwa, oraz wezwał do obrony tego, co wzmacnia nasze społeczeństwo, czyli do hartowania w sobie takiej siły ducha, jaką miał ks. Jan. Dzisiaj, czytając na tablicy imię zamęczonego księdza J. Wasilewskiego, mamy uczucie, że jednak powrócił on do swojej ojczyzny. Ksiądz kanonik jest godzien czci jako męczennik, jako symbol oporu. Inspirował ludzi do obrony swojej wiary w czasach prześladowań w imperium radzieckim. Jego książki i publikacje przemawiają do każdego. Ufundowana tablica pamiątkowa jest dowodem wdzięczności i pamięci. Ta pamięć rodzinna, pamięć narodowa jest ważna nie tylko jako wspomnienie przeszłości, ale także jako wskazówka na przyszłość. Ogromnie dziękuję wszystkim, którzy w różnych dziedzinach popularyzowali życie i pracę ks. J. Wasilewskiego oraz wspierali wykonanie tablicy pamiątkowej.
W dalszym ciągu uroczystości Dyrektor Wykonawczy Towarzystwa „Latgalieši” Piotr Keisz podziękował szanownym gościom za przybycie na uroczystość oraz JE księdzu biskupowi Jānisowi Bulisowi za wyświęcenie tablicy. Zaznaczył, że w życiu społeczności są wydarzenia, które wymagają upamiętnienia, ocalenia od zapomnienia ludzi i spraw związanych z ich działalnością. Takim wydarzeniem jest życie i praca księdza Jana Wasilewskiego, który zginął jako kapłan z rąk wrogów Kościoła, nie bał się gróźb prześladowców, bo Chrystus był jego mocą. Dyrektor powiedział: „Jestem wzruszony i dumny zarazem, że udało się zrealizować pomysł Towarzystwa „Latgalieši” i umieścić tę tablicę pamiątkową w kościele chrztu Jana Wasilewskiego. Tablica ta jest kolejną stworzoną przez Towarzystwo tablicą pamiątkową. Nie wątpię, że takie tablice mają wielkie znaczenie, bo przybliżają mieszkańcom wspaniałą historyczną przeszłość naszego reģionu. Pamięć o księdzu Janie teraz pozostanie na wieki dla przyszłych pokoleń jako nasze dziedzictwo. Projekt tablicy miała wykonać na polecenie Towarzystwa rzeźbiarka, wykładowczyni Łotewskiej Akademii Sztuk Pięknych oddziała w Łatgalii Māra Kalniņa. Niestety, zmarła. Po jej śmierci pracę świetnie dokończył jej syn, Matīss”. Dyrektor Piotr Keisz podziękował trzem instytucjom w Łatgalii oraz Fundacji im. T. Goniewicza w Lublinie (Polska) za wsparcie finansowe projektu oraz licznym ofiarodawcom z rodziny Stankiewiczów i Wasilewskich. „Cieszę się, że wystawa o drodze życiowej księdza Wasilewskiego pozostaje do dyspozysji diecezji”, powiedział na zakończenie Piotr Keisz.
Przewodnicząca Rady Powiatu Dagdskiego Sandra Viškure podkreśliła znaczenie tej niezwykle ważnej uroczystości. W homilii ksiądz biskup pięknie powiedział, że dzisiejszy dzień to dzień lekcji historii nie tylko dla Osunia, ale dla całego naszego kraju. Powiedziała, iż jest bardzo szczęśliwa, że tak wielu ludzi popiera takie wydarzenia. Niezwykle istotne stało się przypomnienie całemu środowisku, mieszkańcom okolicy, że tu w parafii przyszedł na świat wyjątkowy człowiek, kapłan głębokiej duchowości i świętości życia. Wyraziła też pewność, że ks. Jan w Królestwie Niebieskim może radować się, że pamiętają i kochają Go mieszkańcy miejscowości, skąd pochodzi wiele wybitnych osób: naukowców, pisarzy, księży, artystów. Pani Sandra Viškure oświadczyła także, że osobiście zna życzliwe rodziny Stankiewiczów i Wasilewskich, wspierające swoich krewnych i pamiętające swoich przodków, a teraz zjednoczone w staraniach, by ks. Jan Wasilewski powrócił do Ojczyzny. Korzystając z okazji, Pani Sandra w imieniu Rady powiatu Dagdskiego oraz Urzędu gminy Osunia podziekowała JE Jānisowi Bulisowi za to, że zawsze pamięta o swoich parafianach. Z okazji 25. rocznicy święceń biskupich, przekazała Ekscelencji serdeczne gratulacje oraz wręczyła dary natury, które zebrały kobiety powiatu w pobliskich lasach. Dary wręczyła również proboszczowi kościoła w Osuniu Pawłowi Turonkowi oraz Konsulowi RP na Łotwie, Panu Wojciechowi Krajowi.
Obecna na uroczystości Anna Malinowska, była nauczycielka matematyki, obecnie służąca w kościele ku czci Pana Boga, przemówiła do uczestników: „Dziś na trwałe upamiętnimy miejsce chrztu bolszewickiego męczennika księdza Jana Wasilewskiego. Dziękujemy Bogu za to dobro, które zostało dokonane przez księdza Jana. Dzisiejsza uroczystość zbiega się z dwusetleciem naszego Osuńskiego kościoła. W czasie budowy kościoła nie było takiej techniki, jak teraz. Ludzie ciężko pracowali, ofiarowywali swoje oszczędności na kościół. Znajdźmy czas na modlitwę w intencji tamtych ludzi, podziękujmy im za to, że mamy kościół, który stoi już 200 lat! W tamtych czasach nie mieliśmy ani swego państwa, ani diecezji, ani biskupów. Kościół wyświęcił biskup mohilewski. Obecnie wszystko mamy swoje”. Pani Malinowska w imieniu parafii złożyła życzenia księdzu biskupowi Jānisowi Bulisowi z okazji 25-lecia biskupstwa i podziękowała za dokonane dobro w ubiegłych latach oraz zaprosiła wszystkich obecnych w kościele na wspólną modlitwę w intencji księdza biskupa. Wszyscy jednogłośnie odmówili trzy Pacierze (odznaczając trzecią wizytację niniejszego biskupa).
Uroczystość podsumował JE ks. biskup Jānis Bulis. Podkreślił, że czasy, w których żył i działał ks. J. Wasilewski, były historycznie szczególnie trudne. Poprzez pracę kapłańską na wielu płaszczyznach - duszpasterskiej, naukowej, wychowawczej w szkołach i w seminarium ksiądz przekazywał wiele wartości w miłości do Jezusa i jego Kościoła. Niech przykład jego chrześcijańskiego życia, jego wiernej służby Kościołowi, niech Jego odwaga w ofiarowaniu siebie dla Boga i dla powierzonego mu ludu Bożego będzie dla nas światłem na drogach naszego życia, niech będzie przykładem dla młodzieży, jak miłować Boga, Kościół i Ojczyznę. Biskup serdecznie podziękował wszystkim, którzy doprowadzili do odsłonięcia tej tablicy pamiątkowej i dał Boże błogosławieństwo, aby żyliśmy uczciwie, sumiennie, abyśmy uniknęli wypadków, abyśmy wzmacniali duchowy i doczesny dobrobyt.
Po wyświęceniu przy tablicy pamiątkowej zostały zapalone znicze oraz złożone kwiaty.